Banki od dawna nie kuszą pożyczkami na rozliczenia podatkowe z urzędem skarbowym. Tylko kilka udziela szybkich kredytów na podstawie zeznania PIT, które może zastąpić standardowe zaświadczenie o wysokości zarobków. To może być szybki dostęp do gotówki, jeśli brakuje nam pieniędzy na rozliczenie.
Ostrożnie z szybkimi pożyczkami na PIT
Zainteresowani pożyczką zaciąganą na zapłatę podatku wynikającego z rozliczenia rocznego nie mają dużego wyboru. Powinni się też pospieszyć, ponieważ niektóre oferty kończą się już wkrótce. Za każdym razem trzeba dokładnie czytać umowy z warunkami udzielania i spłaty kredytu.
Najbardziej reklamuje się Getin Bank, gdzie można dostać do 150 tys. zł. Wystarczy okazać dowód osobisty i jeden z formularzy za 2013 rok: PIT-11 (osoby rozliczające się z fiskusem samodzielnie), PIT-40 (w przypadku osób, których rozliczają pracodawcy) lub PIT-40A (emeryci i renciści).
Do 150 tys. zł, a do 15 tys. zł bez zgody współmałżonka, można pożyczyć również w Banku Pocztowym. Bank reklamuje kredyt oprocentowaniem w wysokości 9,99 proc., ale pobiera 3 proc. prowizji. Trzeba też zawrzeć umowę dobrowolnego ubezpieczenia NNW, która kosztuje 28 zł miesięcznie lub mieć dwóch poręczycieli.
Uproszczone procedury uzyskania szybkiego kredytu na PIT-11, PIT-40 lub PIT-40A prowadzi również GBS Bank, który zachęca do „kredytu u znajomego” najniższą ratą bez prowizji i oprocentowaniem 9,99 proc. Na całkowity koszt kredytu składają się nie tylko odsetki, ale również ubezpieczenie od utraty pracy i opłata za złożenie wniosku kredytowego.
Do końca czerwca można też udać się po kredyt na PIT do Kasy Stefczyka, jeżeli się jest jej członkiem, ale z oferty mogą skorzystać jedynie osoby rozliczające się z fiskusem samodzielnie, czyli po okazaniu PIT-11. Można pożyczyć od 1 tys. zł do 60 tys. zł.
Bez względu na to, z jakiej oferty się korzysta, zawsze przed podpisanie umowy trzeba ją dokładnie przeczytać. Tylko wtedy będzie się miało pewność, ile kredyt w rzeczywistości kosztuje.
Zobacz także:
