Podstawowym obowiązkiem zleceniobiorcy jest wykonanie czynności określonych jako przedmiot umowy zlecenia. To jednak nie wszystko. Zleceniobiorca powinien też udzielać dającemu zlecenie informacji o przebiegu wykonywania zleconych czynności. Zleceniodawca powinien bowiem wiedzieć o przebiegu realizacji zlecenia, aby móc ewentualnie wydać wskazówki co do sposobu wykonywania czynności lub podejmować inne ważne decyzje związane z realizacją zlecenia.
Zleceniobiorca musi informować o wykonywaniu zlecenia
Choć zleceniobiorca zasadniczo ma znacznie więcej niezależności niż pracownik (co jest prawidłowe, a nawet warto do tego dążyć), to jednak nie może być całkiem „niezależny” w realizacji swoich zadań wynikających z umowy zlecenia.
W ramach swoich obowiązków zleceniobiorca powinien zwłaszcza informować zleceniodawcę o braku możliwości wykonania zleconych czynności, np. z powodu niezdolności do pracy wynikającej z choroby. Taką informację można przekazać ustnie, ale ze względów dowodowych warto sporządzić ją na piśmie.
Zleceniobiorca musi też wydać zleceniodawcy wszystkie rzeczy, dokumenty, itp., które w procesie wykonywania zleconych czynności od niego uzyskał – bez względu na to, czy zleceniobiorca uzyskiwał je w imieniu zleceniodawcy, czy też w imieniu własnym, ale na rachunek zleceniodawcy.
Podstawowe znaczenie w zakresie konstrukcji każdej praktycznie umowy ma jasno, dokładnie i wyczerpująco sformułowane zobowiązanie. Tymczasem w wielu umowach zakres zobowiązania wykonawcy wskazywany jest bardzo ogólnie. Określenia typu „usługi marketingowe”, „promocja”, „obsługa stoiska na targach” są wysoce nieprecyzyjne i wymagają uszczegółowienia, co konkretnie jest obowiązkiem zleceniobiorcy.
Dokładne określenie wykonywanych zadań
Strony ustaliły w umowie zlecenia, że zleceniobiorca będzie sprzątać pomieszczenia biurowe. Sprzątanie jest to oczywiście pewien zbiór czynności, ale już to, czy zleceniobiorca każdego dnia ma odkurzać wykładziny, myć meble, okna, itd. czy też wykonywać tylko niektóre z tych czynności, a niektóre w innych odstępach czasu nie wynika wprost z umowy. A przecież wszystkie te działania wchodzą w zakres pojęcia „sprzątanie”. W razie sporu nie ma wówczas możliwości wykazania, na co strony właściwie się umówiły. Może to w sposób poważny ograniczyć możliwość dochodzenia od zleceniobiorcy np. kary umownej w związku z niewykonaniem lub nieprawidłowym wykonaniem zobowiązania, jeżeli taka została wprowadzona do umowy.
Aby móc bezspornie wskazać, że zobowiązanie było nieprawidłowo wykonywane (i np. dochodzić w związku z tym wypłaty przewidzianej w umowie kary umownej) trzeba bowiem przede wszystkim być w stanie wykazać jaka była dokładna treść zobowiązania i w konsekwencji jakie były „uchybienia” zleceniobiorcy.
Więcej na ten temat można przeczytać w kwietniowym numerze „Doradcy Kadrowego”.
Zobacz także:
Tagi: umowa zlecenie
