Jednocześnie od prawie dwóch miesięcy nie zmieniają swej wartości stawki WIBOR, w oparciu o które wylicza się wysokość odsetek obligacji o zmiennym oprocentowaniu. WIBOR znajduje się obecnie o prawie 0,1 punktu procentowego wyżej, niż na początku listopada. To z kolei powoduje stabilizację, a nawet niewielki wzrost wyników osiąganych przez fundusze mające tego typu papiery w portfelach. Na razie więc sytuacja rynkowa premiuje dobrze zdywersyfikowane portfele, składające się z różnych typów obligacji i instrumentów finansowych.
Polskie obligacje wciąż drożeją, jak długo jeszcze
Po chwilowych zawirowaniach z pierwszej połowy grudnia ubiegłego roku, od trzech tygodni idą w górę ceny polskich obligacji o stałym oprocentowaniu, co oznacza, że maleje ich rentowność. Osiągnęła ona rekordowo niski poziom 2,29 proc. Rosnące ceny papierów o stałym oprocentowaniu zwiększają zyski osiągane przez fundusze, które w nie inwestują.
Sytuacja jednak w najbliższym czasie może być bardzo zmienna. Rynek czeka na dwie ważne decyzje, które zostaną podjęte w najbliższym czasie. Pierwsza dotyczyć będzie wysokości stóp procentowych w Polsce. Trudno przewidzieć, czy Rada Polityki Pieniężnej postanowi je obniżyć już na styczniowym posiedzeniu. Gdyby tak się stało, należy się liczyć z kontynuacją wzrostu cen obligacji o stałym oprocentowaniu i niewielką reakcją spadkową stawek WIBOR.
Nie mniej istotne, także dla sytuacji na naszym rynku, będzie posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego. Powszechnie oczekuje się ogłoszenia skupu obligacji państw strefy euro. To powinno doprowadzić do wzrostu ich cen, które i tak są już w wielu przypadkach na rekordowo wysokich poziomach. Dalszy spadek ich rentowności może doprowadzić do zwiększenia zainteresowania polskimi papierami ze strony inwestorów zagranicznych. W takim przypadku ich ceny poszłyby w górę i to niezależnie od decyzji RPP.
Zobacz także:
Tagi: obligacje, stopa zwrotu, stopy procentowe
