Bass zwraca uwagę, że chińska waluta jest tak naprawdę powiązana z dolarem amerykańskim. To między innymi dlatego juan stracił na wartości do koszyka walut od 2005 roku około 60%. – Równocześnie jednak koszty pracy w Państwie Środka rosły. Nie są one już w tej chwili wielkim handicapem Chin. Tymczasem podaż kredytu w tym państwie wzrosła w ciągu 7 lat o 400%. To oznacza, że zbliża się chiński kryzys kredytowy na dużą skalę – dodaje Bass.
Spadek wartości chińskiej waluty jest pewny jak w banku
Juan to jedna z największych okazji inwestycyjnych w najbliższych 5 latach, należy obstawiać spadek jego wartości – uważa Kyle Bass, prezes i założyciel Hayman Capital Management.
Według prezesa Hayman Capital Management rynki wschodzące mają przed sobą ciężki okres i to nie tylko ze wględu na Chiny. – Dojdzie jeszcze do co najmniej trzech okresów mocnego spadku cen akcji spółek notowanych na giełdach emerging markets – uważa Bass.
Jednym z największych punktów zapalnych jest obecnie, według Bassa, Brazylia. – Palącym problemem Brazylii wcale nie jest tania ropa czy spowolnienie w Chinach. Jest to korupcja. Łapówkarstwo w Brazylii szaleje. Dopóki ten kraj się nie upora z tym zjawiskiem, jego rynek giełdowy będzie podążał na południe – uważa prezes Hayman Capital Management.
Kolejnym słabym punktem rynków wchodzących jest Rosja. – Prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin rozgrywa swoją partię globalnych szachów. Słoną cenę płaci za to gospodarka jego kraju, co widać również na giełdzie – mówi Bass.
Zobacz także:
