Dochody rosną, ale rosną też obawy o przyszłość – taki obraz rysuje się z najnowszego corocznego badania „Finansowy portret Polaków”, przeprowadzonego przez Deutsche Bank Polska.
Giełda może urosnąć dzięki... naszym zakupom
Osoby, które oczekują dodatkowych środków finansowych w 2016 roku, planują zwiększyć konsumpcję. Jeśli tak się stanie, będzie to pozytywny sygnał dla naszej gospodarki. Dzięki temu powinny wzrosnąć zyski spółek giełdowych i - w konsekwencji – indeksy WGPW. To ostatnie jest kluczowe do tego, aby pieniądze zaczęły większym strumieniem płynąć na rynek akcji – bezpośrednio lub poprzez fundusze inwestycyjne. To zaś może wyzwolić samonapędzający się mechanizm – pierwszy strumień popytu może wygenerować kolejny strumień, a ten kolejny, i tak dalej.
Od czasu kryzysu w 2008 roku Polacy coraz więcej oszczędzają, głównie w obawie przed niepewnością jutra. W ubiegłym roku 34 proc. Polaków wskazało jako główny powód ograniczania konsumpcji tzw. czarną godzinę. W najnowszym badaniu ten odsetek wzrósł aż do 55 proc.
Wyraźne skrócenie się horyzontu inwestycyjnego widać również w spadku deklaracji oszczędzania na cele długoterminowe. Aktualnie odsetek Polaków odkładających z myślą o edukacji swojego dziecka wynosi 17 proc. (w ubiegłym roku 25 proc.), z myślą o nowym mieszkaniu 10,5 proc. (spadek z 16 proc.). Natomiast największy spadek odnotowano w przypadku oszczędzania w najdłuższym horyzoncie czasowym – z myślą o dodatkowej emeryturze, aż trzykrotny – z 17 proc. w ubiegłym roku do 5,7 proc. obecnie.
Jest to bardzo zastanawiający wynik, szczególnie gdy weźmiemy pod uwagę to, że w okresie ostatnich 12 miesięcy wzrosła realna siła nabywcza naszych wynagrodzeń, spadł poziom bezrobocia, a także zapowiadane są pozapłacowe dochody w postaci programu 500+ oraz podwyższenia kwoty wolnej od podatku.
Co może być źródłem obaw? Wszyscy wiemy, że oszczędzają osoby lepiej zarabiające o ponadprzeciętnych dochodach. W 2015 roku 43 proc. Polaków nie odłożyło nawet złotówki, natomiast według deklaracji na ten rok, odsetek osób konsumujących całość dochodów wzrośnie do 60 proc.
Być może bieżąca sytuacja w Polsce jest odmiennie oceniana przez osoby o różnych dochodach i w różnym stopniu mające skorzystać z nadchodzących zmian. Osoby o wyższych dochodach, które nie skorzystają z programu 500+ i które obawiają się wpływu zwiększonych wydatków na stan finansów publicznych, mogą patrzeć w przyszłość z większymi obawami i stąd ich mniejsza skłonność do oszczędzania w długim terminie.
Natomiast osoby o przeciętnych dochodach, które mają otrzymać dodatkowe środki z programu 500+, mogą ograniczyć swoją skłonność do oszczędzania i zdecydować się na większą konsumpcję na konto przyszłych spodziewanych większych dochodów.
Tę tezę mogą potwierdzać inne wyniki badania. Otóż pokazują one, że spadł odsetek Polaków nieplanujących żadnych większych wydatków. W ubiegłorocznym badaniu aż 62 proc. nie miało w planach żadnych dużych wydatków, natomiast teraz jest to jedynie 40 proc.
Badanie pokazuje też inną niepokojącą tendencję: malejące zaufanie do instytucji finansowych i do rynku akcji.
Wśród oszczędzających, aż 39 proc. trzyma pieniądze w bezpośrednim zasięgu ręki, czyli na koncie (29 proc.) oraz w gotówce (10 proc.). I tylko 3 proc. inwestuje w akcje, a niespełna 6 proc. w jednostki uczestnictwa funduszy inwestycyjnych.
A jaka jest dobra informacja? Otóż planowane większe wydatki konsumpcyjne przez osoby, które oczekują dodatkowych środków finansowych w 2016 roku, powinny pozytywnie wpłynąć na naszą gospodarkę i na zyski spółek giełdowych i w konsekwencji na wzrost notowań na GPW. To ostatnie jest kluczowe do tego, aby pieniądze zaczęły większym strumieniem płynąć na rynek akcji – bezpośrednio lub poprzez fundusze inwestycyjne. To zaś może wyzwolić samonapędzający się mechanizm – pierwszy strumień popytu może wygenerować kolejny strumień, a ten kolejny, i tak dalej.
Maciej Rogala - doświadczony konsultant i szkoleniowiec, specjalizujący się w funduszach inwestycyjnych i dobrowolnych planach emerytalnych. Prowadzi firmę doradczo-szkoleniową EDINEM – Edukacja Inwestycyjna i Emerytalna. Jest autorem czterech książek, w tym trzech poradników inwestycyjnych: Otwarte fundusze inwestycyjne. Zasady są proste (2006 rok), Rozważny inwestor. Daj sobie radę (2010 rok) oraz III filar Twojej Emerytury. Przygotuj dobry plan na lepszą przyszłość (listopad 2011).
Zobacz także:
Tagi: giełda
