Noworoczne żądania nauczycielskie

Wynosząca 66 zł różnica między wynagrodzeniem minimalnym, a zasadniczą pensją początkującego nauczyciela to chyba najdoskonalszy dowód na to, że zmiany w wynagrodzeniach pedagogów są potrzebne. W trzech z sześciu grup zaszeregowania nauczycieli wynagrodzenie zasadnicze jest niższe niż płaca minimalna. Nie trzeba z pewnością przekonywać, że taki stan rzeczy jest jednym z powodów braków kadrowych w oświacie. 

Rok 2023 r. Związek Nauczycielstwa Polskiego zaczyna od propozycji nowych rozwiązań w tym także rozwiązań systemowych takich jak:

• wzrost kwoty bazowej o 22,5%
• wypłata dodatku inflacyjnego dla nauczycieli
• powiązanie wynagrodzeń nauczycieli ze średnim wynagrodzeniem w gospodarce
• finansowanie wynagrodzeń nauczycieli z budżetu państwa

Związek zgłosił 5 stycznia poprawkę do budżetu, zgodnie z którą kwota bazowa dla nauczycieli miałaby być zwiększona o 22,5%. Jest to już kolejna próba takiej zmiany, wcześniej została odrzucona przez Sejm. ZNP teraz zgłasza ją na posiedzeniu senackiej Komisji Nauki, Edukacji i Sportu, jednak nawet gdy zostanie przyjęta przez Senat i tak jej wprowadzenie będzie uzależnione od decyzji w Sejmie. 

Żądanie wypłacenia dodatku inflacyjnego pojawiło się pod koniec minionego roku i było skierowane bezpośrednio do premiera. Dodatek miał być jednorazowym rozwiązaniem, dzięki któremu uda się zrekompensować niskie wynagrodzenia, co szczególnie doskwiera w czasie galopującej inflacji. Pieniądze na jego wypłatę miałyby pochodzić z niewykorzystanej rezerwy budżetowej na wzrost wynagrodzenia nauczycieli. Związek podkreśla, że wyjaśnienia zgodnie z którymi środki te zostały przeznaczone na dopłaty do zakupu węgla są wręcz nie do przyjęcia. 

Docelowo proponowane jest powiązanie wysokości wynagrodzeń nauczycieli w wynagrodzeniami w gospodarce, a także zagwarantowanie ich wypłaty z budżetu państwa. Związek Nauczycielstwa Polskiego nie poprzestał jedynie na postulatach. Przygotował konkretne rozwiązania prawne, które trafiły do sejmu w postaci dwóch obywatelskich inicjatyw ustawodawczych.  

Środowisko nauczycielskie źle zareagowało na deklaracje ministra edukacji i nauki dotyczącą zwolnień w związku z mniejszą liczbą uczniów. Przypomnijmy - wspomniał on, że w ciągu 2-3 lat zostanie zwolnionych ok. 100 tys. nauczycieli. 

Niejednokrotnie klasy są przepełnione, dodatkowo oświata boryka się z brakami kadrowymi. Mniejszą liczbę uczniów można wykorzystać, by zmniejszyć liczebność klas i tym samym poprawić warunki nauki w szkołach.