Po zapoznaniu się z danymi udostępnionymi przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych, można dojść do wniosku, że w 2022 r. Polacy byli zdrowsi. Od początku roku do końca lutego wydano o 16,1% więcej zaświadczeń lekarskich i odnotowano o 8,6% więcej dni nieobecności spowodowanych chorobą niż w tym samym okresie w minionym roku kalendarzowym. W styczniu i lutym 2023 r. częściej chorowały kobiety. To im wystawiono zaświadczenia lekarskie w niemal 56% - zresztą podobnie sytuacja wyglądała w minionym roku. Zwolnienie lekarskie obejmowało w tym okresie średnio 10,31 dnia. Przeciętna długość zwolnienia lekarskiego dla kobiet wynosiła 16,41 dnia, natomiast dla mężczyzn 15,92 dnia.
Choroby układu oddechowego dominują w 2023 r.
Aż 4,1 mln zaświadczeń lekarskich o czasowej niezdolności do pracy zostało wydanych w ciągu pierwszych dwóch miesięcy 2023 r. Przełożyło się to na 42,5 mln dni nieobecności w pracy spowodowanej chorobą. Zakład Ubezpieczeń Społecznych informuje, że najczęstszą przyczyną zwolnień są choroby układu oddechowego
W analizowanym okresie, główną przyczyną zwolnień lekarskich i absencji chorobowej były:
a) choroby układu oddechowego - 20,6% dni nieobecności, czyli 8,7 mln dni
b) choroby układu mięśniowo-szkieletowego i tkanki łącznej - 15,8%, co dało 637 mln dni
c) ciąża, poród i połóg - 13,7%, 5,8 mln dni
d) urazy zatrucia i inne określone skutki działania czynników zewnętrznych - 11,8%, 5 mln dni
e) zaburzenia psychiczne i zaburzenia zachowania - 9,8%, 4,2 mln dni.
W porównaniu z analogicznym okresem w roku 2022 r. zwiększyła się liczba zachorowań na choroby układu oddechowego o 5,7%. W styczniu i lutym 2023 r. wystawiono łącznie 66,2 tys. zaświadczeń lekarskich z powodu COVID-19, na łączną liczbę 435,7 tys dni zwolnień lekarskich.
Zobacz także: Podstawa do wynagrodzenia chorobowego po otrzymaniu dodatkowego wynagrodzenia rocznego
Analizując podane przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych dane, trzeba mieć na uwadze, że to nie wszystkie choroby, które dotknęły nas na początku roku. Nie trzeba z pewnością przekonywać, że wiele osób w przypadku choroby nie idzie do lekarza w ogóle - co często związane jest z problemami z dostępnością, nie wspominając już o tym, że nie korzystają ze zwolnienia lekarskiego. Najczęściej dotyczy to osób, które prowadzą własną działalność gospodarczą i które z wielu względów na takie zwolnienie nie mogą sobie pozwolić. Przede wszystkim wymagałoby to opłacania dodatkowej składki chorobowej - co przy i tak już sporych obciążeniach, staje się dodatkowym cyklicznym kosztem. Dodajmy, że kosztem, który w zestawieniu z wysokością zasiłku chorobowego można uznać za nieopłacalny.
Informacja opublikowana na oficjalnej stronie internetowej Zakładu Ubezpieczeń Społecznych - portal zus.pl
