W 2021 r. pracownicy zawodów medycznych zorganizowali protest. Jego główną przyczyną był zbyt niski poziom wynagrodzeń. Przepisy miały się zmienić, w związku z czym przygotowano projekt ustawy zmieniającej ustawę o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych. Jednak zdaniem Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej, przygotowane regulacje nie są do zaakceptowania.
Zmiana wynagrodzeń w służbie zdrowia pod ostrzałem krytyki NRL
Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej skrytykowało projekt ustawy dotyczący wynagrodzeń w podmiotach leczniczych. Jego zdaniem w żaden sposób nie odpowiada on postulatom środowiska. Jedyne do czego może doprowadzić, to do pogłębiania kryzysu służby zdrowia.
Zobacz także: Kto akceptuje podwyżki pracowników SPZOZ
Finansowanie wynagrodzeń
Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej zwraca uwagę na zapisy dotyczące sposobu finansowania wynagrodzeń. Może się wydawać, że to jedynie kwestia techniczna. Czy na pewno?
Zdaniem Prezydium zdecydowanie nie jest wystarczające stwierdzenie, że źródłem będzie budżet państwa, a wydatki poza budżetem ma pokrywać Narodowy Fundusz Zdrowia. Nie jest to wyjaśnienie dotyczące sposobu finansowania i można się obawiać, że ostatecznie ciężar przygotowania wypłat spocznie na barkach budżetów podmiotów leczniczych. Zresztą dość już obciążonych.
Oczekiwania i rzeczywistość
Poziom wynagrodzenia oczekiwanego przez samorząd lekarski wynosi:
1) trzykrotność przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia dla lekarzy i lekarzy dentystów ze specjalizacją,
2) dwuipółkrotność przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia dla lekarzy i lekarzy dentystów w trakcie specjalizacji.
Zaproponowane przepisy oferują wskaźnik o ponad połowę mniejszy. Zdaniem Prezydium jest to nie do zaakceptowania. Poziom wynagrodzenia nie powinien być już teraz niższy niż dwukrotność przeciętnego wynagrodzenia, a ponadto ustawodawca w akcie rangi ustawowej winien określić możliwie najszybszą ścieżkę do osiągnięcia oczekiwanych poziomów pensji.
W 2018 r. Minister zawarł porozumienie z przedstawicielami rezydentów. Określono w nim m.in. minimalne wynagrodzenie dla tych osób w 2018 r. w porównaniu do ówczesnego przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia. Projektowane przepisy - mimo wysokiej inflacji - nie utrzymały w mocy nawet tego porozumienia. A to doprowadzi do sytuacji, w której niski poziom wynagrodzenia będzie jeszcze dotkliwszy dla pracowników służby zdrowia.
Zobacz także: Sprawdzone formy zatrudnienia w placówce medycznej
Pułapki zaszeregowania
Prezydium zauważa w swoim stanowisku, że proponowane przepisy nie uwzględniają różnic w kwalifikacjach określonych osób wykonujących zawody medyczne i lekarza kierującego zespołem pracowników medycznych. Nie jest to właściwe kształtowanie poziomu wynagrodzeń w określonych grupach zaszeregowania.
A jeśli już mówimy o zaszeregowaniu. Wprowadzenia obowiązków przypisania do kategorii zaszeregowania jest zdaniem Prezydium bardzo niepokojąca. Pracownicy, którzy nie są lekarzami mogą być przesuwani do niższej grupy. W przypadku zawodów medycznych nie powinno mówić się o grupach zaszeregowania ze względu na wymagania potrzebne na danym stanowisku. Wyznacznikiem powinny być kwalifikacje. Bo o ile wymaganiami stanowiskowymi łatwo manipulować, o tyle kwalifikacje są obiektywne i o wiele łatwiej jest udowodnić ich posiadanie. Szczególnie, że pracownicy świadczącą tę wyjątkową pracę są zobowiązani do ciągłego podnoszenia swoich kwalifikacji i dokształcania się. A ta ścieżka edukacji powinna wiązać się ze wzrostem wynagrodzenia.
Zobacz także: Zatrudnianie osób w rejestracji – o co musisz zadbać
Stanowisko Nr 28/22/P-VIII Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej z 15 kwietnia 2022 r. w sprawie projektu ustawy zmieniającej ustawę o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych - nil.org.pl
