Dodatkiem covidowym jest nazywane dodatkowe wynagrodzenie za pracę z pacjentem z podejrzeniem bądź z zakażeniem wirusem SARS-CoV-2. Dodatek przysługuje osobie, która m.in. wykonuje zawód medyczny, uczestniczy w udzielaniu świadczeń zdrowotnych i ma bezpośredni kontakt z pacjentami z podejrzeniem bądź zarażonymi COVID-em. Dodatek wynosi 100% wynagrodzenia określonego w umowie o pracę lub umowie cywilnoprawnej.
Dodatek covidowy dla lekarza z kontraktem
Pierwszy lekarz świadczący pracę na podstawie kontraktu, wygrał proces o przysługujący mu tzw. dodatek covidowy za listopad 2020 r.. Poinformował o tym Zarząd Krajowy Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy.
Zobacz także: Jak przyjmować pacjentów 60+ zakażonych COVID-19?
Choć przepisy wydają się dość klarowne, okazało się, że dyrektorzy szpitali nie zawsze występowali o środki na dodatki covidowe przysługujące lekarzom. Niektórzy medycy z umowami o pracę już wygrywali sprawy w sądach. Teraz pojawił się pierwszy wyrok zasądzający należny dodatek lekarzowi z kontraktem.
W konsekwencji, szpitale zarządzane przez dyrektorów, którzy nie wystąpili do NFZ będą zobowiązane wypłacić dodatki z własnych środków. Odpowiednie zachowanie dyrektorów pozwoliłoby sfinansować to z dodatkowych środków z NFZ przeznaczonych na te dodatki. Zdaniem OZZL taki stan rzeczy to dowód na niegospodarność dyrektorów.
W omawianym wyroku lekarz wniósł o odszkodowanie w wysokości 15 000 zł, za zaniechania pozwanego polegające na braku zgłoszenia powoda do NFZ jako osoby uprawnionej do otrzymania dodatku do wynagrodzenia dla lekarzy w związku z udzielaniem świadczeń zdrowotnych osobom podejrzanym o zakażenie bądź chorym na COVID. Sprawa dotyczy listopada 2020 r.
Szpital nie dokonał zgłoszenia, ponieważ lekarz odmówił pracy na oddziale covidowym. Mimo to nadal miał kontakt z osobami chorymi, ponieważ przyjmował pacjentów na Izbie Przyjęć oraz innym oddziale szpitala. Lekarz oświadczył, że odmówił pracy na oddziale covidowym, bo zajmuje się leczeniem dzieci, a oddział ten był przeznaczony dla dorosłych pacjentów. Mimo to jego pacjenci mieli także pozytywne wyniki testów. Poza tym w listopadzie 2020 r. był wzrost zachorowań, a nie wszystkim pacjentom na Izbie Przyjęć wykonywano testy, ze względu na konieczność szybkiego udzielania pomocy medycznej.
Zobacz także: Dodatki covidowe tylko do 31 marca
Zresztą - zdaniem sądu odmowa nie ma znaczenia dla przysługującego dodatku, ponieważ byli wówczas do niego uprawnieni nie tylko lekarze pracujący na wydzielonych oddziałach, lecz także na Izbach Przyjęć. Jego wypłata nie jest też uzależniona od liczby pacjentów z COVID, którymi lekarz się opiekował. W okresie, którego pozew dotyczył nie było również konieczności ewidencjonowania czasu pracy przy pacjentach z koronawirusem.
Biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności Sąd Rejonowy zasądził na rzecz lekarza wypłatę zaległego dodatku covidowego wraz z odsetkami.
Informacja opublikowana na oficjalnej stronie internetowej Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy - portal ozzl.org.pl
Wyrok Sądu Rejonowego w Toruniu z 11 sierpnia 2022 r. - sygn. X C 1262/21 wraz z uzasadnieniem udostępniony na oficjalnej stronie internetowej Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy - portal ozzl.org.pl
Tagi: lekarz, umowa, kontrakt, B2B, dodatek covidowy, odszkodowanie, Narodowy Fundusz Zdrowia, NFZ
