Niemniej tym, nad czym warto się zastanowić, jest problem istnienia takich nowatorskich rozwiązań technologicznych, które mają charakter uniwersalny - oprócz tych, których zastosowanie jest często ograniczone do konkretnej branży i sektora. Nawet jeśli dają one jednostkowo niewielkie oszczędności, to dzięki możliwej skali zastosowania, mogą oznaczać bardzo wymierne efekty w ujęciu globalnym.
Możemy wskazywać dobre i godne naśladowania praktyki z naszego polskiego rynku, choćby Barlinek. Ten producent podłóg drewnianych stał się równocześnie producentem biopaliw. Odpady z obróbki drewna przestały być traktowane jako odpad, i po przekształceniu w pelety, stały się paliwem - sprzedawanym klientom, ale też wykorzystywanym do produkcji energii potrzebnej samej spółce. Gdyby nie alternatywne paliwo z wiórów, w 2011 r. trzeba by spalić 62 tys. ton lekkiego oleju opałowego, emitując ponad 182 tys. ton CO2. Problem polega na tym, że naśladowcami może być dość wąska liczba zakładów przemysłu drzewnego. Korzyści znaczne, ale ograniczona liczba beneficjentów.
Czy zatem można jakoś to wypośrodkować? Czy istnieją rozwiązania uniwersalne, możliwe do wykorzystania przez praktycznie każdą firmę, nawet niewielkie biuro? Wystarczy przyjrzeć się aktualnej ofercie sektora ICT (ang. Information and Communication Technologies). Eksperci twierdzą, że właśnie ta branża, choć sama odpowiada za 2-3 proc. światowej emisji CO2, to może przyczynić się do jej ograniczenia, aż o 15 procent. Operatorzy oferują nie tylko dostęp do internetu, czy połączenia telefoniczne, które w ofertach nielimitowanych można kupić już za kilkadziesiąt złotych miesięcznie.