Wielu przedsiębiorców, zgodnie z duchem liberalnej ekonomii, chciałoby mieć święty spokój czyli, by urzędnicy po prostu pozwolili im działać. Czy mogą sobie na to pozwolić ci, przedsiębiorcy, których interesuje CSR, a zwłaszcza raportowanie społeczne?
To oczywiście pytanie retoryczne. Ewentualna niechęć do administracji, nie zwalania nikogo, kto racjonalnie myśli o swoim biznesie, z uważnego analizowania polityki gospodarczej administracji poszczególnych szczebli. Dlaczego jednak społeczna odpowiedzialność biznesu jest ważna z punktu widzenia administracji?
Po pierwsze, choć może dla przedsiębiorcy najmniej istotne, administracja sama w sobie jest gigantyczną organizacją, która tak jak każda inna zatrudnia pracowników, zużywa energię elektryczną, papier itd. Jeżeli oczekuje od otoczenia, że będzie zasoby i ludzi traktować w sposób odpowiedzialny, sama też powinna stanowić wzór takich zachowań. Oczywiście można zadać sobie retoryczne pytanie, dlaczego coraz więcej lekarzy i personelu medycznego dostaje oferty przejścia na samozatrudnienie, gdy to samo państwo, które jest właścicielem szpitali, walczy z umowami śmieciowymi?
Po drugie, szeroko rozumiane państwo, jest gigantycznym kupującym. Nie chodzi wyłącznie o zakupy wspomnianego papieru i energii, ale o inwestycje rządowe, które zwłaszcza w dobie kryzysu, zgodnie z założeniami Keynesa, kompensują zmniejszoną konsumpcję i inwestycje prywatne, stabilizując tym samym gospodarkę.
Wiele przedsiębiorstw opiera swoją działalność, w sposób pośredni lub bezpośredni, właśnie na zamówieniach publicznych. Te dążyć mają coraz silniej w kierunku zielonych zamówień publicznych. Jako gigantyczny klient i zamawiający, państwo, może oczekiwać od dostawcy konkretnych zachowań i stosowania konkretnych rozwiązań, w tym właśnie tych odpowiedzialnych. Oczekiwaniem Komisji Europejskiej było osiągniecie wskaźnika 50 proc. zamówień realizowanych w trybie zamówień zielonych do 2010 roku. Niestety cel ten nie został zrealizowany. Niezależnie od tego, że wydatki były znacznie poniżej celu, były to kwoty gigantyczne, które trudno bagatelizować.
Po trzecie, polityka gospodarcza zakłada wspieranie bardzo konkretnych aspektów społecznej odpowiedzialności. Zrównoważony rozwój znalazł się wśród trzech głównych priorytetów UE zdefiniowanych w dokumencie „Europa 2020. Strategia na rzecz inteligentnego i zrównoważonego rozwoju sprzyjającego włączeniu”. Oprócz transformacji w kierunku gospodarki nisko emisyjnej, efektywniej korzystającej z zasobów i konkurencyjnej, strategia wskazuje dwa inne priorytety bezpośrednio wiążące się innymi obszarami CSR: wzrost inteligentny, czyli rozwój gospodarki opartej na wiedzy i innowacjach oraz wzrost sprzyjający włączeniu społecznemu, czyli wspieranie gospodarki charakteryzującej się wysokim poziomem zatrudnienia i zapewniającej spójność gospodarczą, społeczną i terytorialną.
Dla wielu firm ważniejsze mogą okazać się zapisy dokumentu „Odnowiona
strategia UE na lata 2011-2014 dotycząca społecznej odpowiedzialności
przedsiębiorstw”. Ze względu na znacznie krótszy horyzont, sformułowane w
niej cele są znacznie bardziej skonkretyzowane. Np. w ramach promocji
CSR Komisja zapowiedziała jeszcze w 2010 roku, że zajmie się kwestią
wprowadzającej w błąd reklamy związanej z oddziaływaniem produktów na
środowisko (tzw. „greenwashing”) w kontekście dyrektywy o nieuczciwych
praktykach handlowych. To bardzo ważne dla bardzo wielu przedsiębiorców,
oferujących prawdziwie ekologiczne produkty, a którzy borykają się z
konkurentami, których produkty ekologiczność jedynie udają.
Przedsiębiorcy, zwłaszcza ci, którzy liczą w jakimś stopniu na środki
rządowe i unijne, mogą się spodziewać, że oczekiwania, o których mówi
strategia, prędzej czy później mogą stać się też np. kryteriami w
zamówieniach publicznych. Zresztą nie wszystkiego trzeba się domyślać –
wszystkie inicjatywy Grup Roboczych działających przy Zespole ds. CSR są
dostępne w postaci rekomendacji na stronie internetowej ministerstwa i
dotyczą np. oczekiwań w zakresie raportowania społecznego, w tym
raportowania spółek należących do Skarbu Państwa.
Jacek Dymowski
Zobacz także: Nowoczesne technologie szansą na upowszechnienie CSR