Warto poznać zasady, które obowiązują w zakresie oznaczania cen. Ich nieznajomość wiąże się bowiem z zagrożeniem karą do 20 tys. zł., a jeśli naruszenie pojawi się trzykrotnie w ciągu roku - liczonego od pierwszego naruszenia - kara może sięgać nawet 40 tys. zł. Jeśli do tego Prezes UOKiK uzna, że zostały naruszone zbiorowe interesy konsumentów może nałożyć na firmę karę do 10% obrotu, a na osobę zarządzającą nią - nawet do 2 mln zł.
Obniżone ceny - jak prezentować, by uniknąć kary
Nowe przepisy dotyczące prezentacji cen w przypadku stosowania promocji obowiązują od stycznia 2023 r. Mimo upływu czasu przedsiębiorcy nadal mają wątpliwości, co prowadzi do wielu błędów. Te z kolei mogą skutkować nałożeniem kary. Jak unikać błędów?
Regulacja ta powstała dla ochrony interesów konsumentów. Dzięki niemu widzą, czy obniżka faktycznie jest dla nich korzystna. Ogranicza to także możliwość podwyższania cen przez przedsiębiorców, a następnie ich obniżania, aby wywołać wrażenie większej atrakcyjności.
Wydaje się, że przepis nie powinien budzić wątpliwości, jednak jak pokazują kontrole, a także sygnały płynące od konsumentów, przedsiębiorcy często nie radzą sobie z jego stosowaniem w praktyce.
Zgodnie z nowymi przepisami przedsiębiorcy muszą podać najniższą cenę z ostatnich 30 dni przed obniżką, a do tego zobowiązani są wskazać także korzyści - najczęściej kwotowo lub procentowo. A zatem nie wystarczy podać, że w ciągu 30 dni najniższa cena wynosiła określoną kwotę - trzeba jeszcze doprecyzować, że obecnie obowiązująca jest mniejsza od tej wskazanej najniższej o ileś procent, bądź o konkretną kwotę.
Ważne: Obowiązek dotyczy wszystkich przedsiębiorców, którzy sugerują, że obowiązująca cena jest wynikiem obniżki, promując w ten sposób określone towary bądź usługi. Sam fakt zmniejszenia ceny, bez zwracania na to uwagi konsumentów, nie rodzi obowiązków informacyjnych.
Zobacz także: UOKiK sprawdza przestrzeganie dyrektywy Omnibus
Wspomniana promocja, nie musi to być związane z użyciem tej konkretnej nazwy - wystarczy jakiekolwiek zasugerowanie, że cena jest niższa, niezależnie czy będzie się to nazywało promocja, wyprzedaż czy zaoszczędź, wystarczy nawet przekreślona cena i podanie innej, prezentowanie znaku %, który jest jednoznacznie odbierany jako symbol wyprzedaży, czy ceny podane w innych kolorach (czerwone, żółte czy pomarańczowe cenówki).
Ceny z ostatnich 30 dni powinny być również zaprezentowane na platformach handlowych oraz w porównywarkach cen, jeśli dysponują one narzędziami do prezentowania obniżek.
To także obowiązek przedsiębiorców, którzy stosują programy lojalnościowe czy oferty wiązane. Nie zwalnia z niego np. stosowanie obniżki dopiero po zastosowaniu kupony w aplikacji mobilnej.
"Najniższa cena przed obniżką" - to właśnie w taki sposób powinna być opisana najniższa cena w ciągu ostatnich 30 dni. Niedopuszczalne jest zmniejszanie czcionki, prowadzące do tego, że oznaczenie ceny jest niewyraźne, czy stosowanie niejasnych określeń typu: cena omnibus, cena referencyjna, albo proste "było". Jedynie w sytuacji gdy miejsce naprawdę jest bardzo ograniczone, przedsiębiorca może zastosować zwrot "najniższa cena".
Dopuszczalne jest także pokazywanie przed przedsiębiorców zestawienia z innymi cenami np. ceną regularną, czy tą, która obowiązywała tuż przed obniżką.
Informacja opublikowana na oficjalnej stronie internetowej Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów - portal uokik.gov.pl
