Polskie przepisy inaczej traktują umowy terminowe i bezterminowe, jeśli chodzi o sposób i długość wypowiedzenia.
2 tygodnie wypowiedzenia umowy terminowej to za mało
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej uznał, że stosowanie w polskich przepisach sztywnego okresu wypowiedzenia umów terminowych (umów na czas określony) niezależnego od stażu pracy jest niezgodne z prawem unijnym.
Okres wypowiedzenia umowy na czas nieokreślony zależy od długości trwania zatrudnienia u danego pracodawcy i wynosi:
- 2 tygodnie – w przypadku zatrudnienia krótszego niż 6 miesięcy,
- 1 miesiąc – w przypadku stażu zakładowego co najmniej 6-miesiecznego, lecz krótszego niż 3 lata,
- 3 miesiące – w przypadku co najmniej 3-letniego okresu pracy w zakładzie.
Tymczasem umowę na czas określony można wypowiedzieć wtedy, gdy trwa dłużej niż 6 miesięcy i strony dodały klauzulę o możliwości jej wypowiedzenia. Za to okres wypowiedzenia wynosi w tym przypadku zawsze 2 tygodnie – nawet jeśli umowa na czas określony trwa kilka lat.
Ponadto, jeśli pracodawca wypowiada umowę na czas nieokreślony, musi podać przyczynę wypowiedzenia oraz skonsultować zamiar rozwiązania umowy z reprezentującą pracownika organizacją związkową (jeśli jest taka).Tych dwóch warunków nie ma natomiast w przypadku wypowiadania umów terminowych.
Niedawno Trybunał sprawiedliwości UE uznał, że artykuł 33 Kodeksu pracy, który ustanawia sztywny, 2-tygodniowy okres wypowiedzenia umów na czas określony, jest niezgodny z prawem unijnym. TS UE uznał więc, że okres wypowiedzenia umów na czas określony powinien być również uzależniony od długości okresu zatrudnienia (tak jak w przypadku umów na czas nieokreślony).
art. 33 ustawy z 26 czerwca 1974 r. Kodeks pracy (tekst jedn.: Dz.U. z 1998 r. nr 21, poz. 94 ze zm.).
Zobacz także:
